wtorek, 18 stycznia 2011
03 niezidentyfikowane sprawy
Od dłuższego czasu w moim życiu jako tło przewija się poczucie spraw niezałatwionych. I chyba nie ważne czy istniały, istnieją, będą istnieć poczucie to nie opuszcza mnie na krok. Przystaję w marszu czy w myślach i zastanawiam się czego nie zrobiłem, co odłożyłem na później a jest już czas taki, że wszelkie terminy minęły. Boję się ostatniego dzwonka, ostatniej godziny, ostatnich chwil, w których czasu mogłoby być za mało na te rzeczy niezałatwione, których chłodny oddech regularnie odczuwam na karku. Dzisiaj, a właściwie od jakiegoś nieokreślonego czasu poczucie beztroski to właśnie uczucie pewności, że w chwili obecnej nie zalegają w poczekalni naszego życia sprawy do załatwienia na wczoraj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takie uczucia pojawiają się najczęściej wtedy, gdy brakuje Nam realnego planu, nie wiemy co robić, piętrzą się zaległości... Warto nieco przystopować, zastanowić się co zmienić, zaplanować działania i czas... Po pewnym czasie efekty tej zmiany są (bardzo) widoczne ;)
OdpowiedzUsuńZdarza się i mnie... Niestety ostatnio częściej zdarza się "plucie sobie w brodę" - żałuję podjętych decyzji, zaprzepaszczenia danej mi szansy... Nie wiem co gorsze...
OdpowiedzUsuń