wtorek, 12 lipca 2011

myśl powrotna / 40

Niemcy AD 2011 ani mnie specjalnie nie zaskoczyły ani nie zawiodły. Ten wyjazd pokazał mi jak Polska się zmienia. Jak się zmieniła przez te kilka lat. Nasuwa też myśl o tym jaki będzie dalszy kierunek tych zmian. Brakuje nam dzisiaj tylko tysięcy kilometrów ich autostrad i poziomu zarobków. Cała reszta zalała nas dawno nawet jeśli nie zwracaliśmy na to uwagi.




3 komentarze:

  1. Pamiętam czasy, kiedy aby mieć jakikolwiek wybór podczas dokonywania zakupów, trzeba było wybrać się zagranicę, co wcale nie było takie łatwe jak teraz, lub mieć wujka lub ciocię na Zachodzie (przysłowiowa "ciocia z Ameryki", którą nomen omen wtedy posiadałem, a która jakiś czas temu wróciła do Polski. Miałem też wujka, który był oficerem na statku. Oboje przysyłali mi zawsze wielkie paczki pełne różnych prezentów). Teraz takie opowieści są już tylko wspomnieniem z zamierzchłej przeszłości, która już chyba nie wróci. Czasem mam tylko wrażenie, że obecnie jest przesyt artykułów i produktów na naszym rynku, a wszechobecny Internet tylko te wrażenie we mnie pogłębia. To, na co kiedyś czekało się całymi miesiącami i było dostępne tylko w charakterze prezentu od dobrej cioci, teraz jest na wyciągnięcie niemal każdej ręki. Wolny rynek przyniósł mi sytość, ale odebrał całą radość z wyczekiwania na prezenty...

    OdpowiedzUsuń
  2. @Przemo: Będzie podkast będzie, ale taki telegraficzny. Na miejscu nic nie nagrywałem, a opowiadać też nie ma za wiele o czym, bo to nietypowo spędzony czas był ;)

    @theodoros: Witam po "latach" ;) Z tą "ciocią z ameryki" to teraz jest tak, że oni już są świadomi, że wiele rzeczy tutaj mogą kupić w tych samych jeśli nie niższych cenach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! :)
    Po latach przyciągnęło mnie z powrotem do blogowania, tym razem na Blogspot. Jednak nałóg blogowania we mnie zwyciężył. :)
    Teraz można u nas kupić prawie wszystko, powoli przyzwyczajamy się do luksusów danych nam przez wolny rynek. Pytanie tylko, czy to dobrze. Kiedyś trzeba było się o wszystko starać i nie miało się pewności, że starania cokolwiek przyniosą. Teraz ludzie przyzwyczajają się do tego, że nie muszą się o nic starać, bo mają wszystko na wyciągnięcie ręki. Jako naród powoli zaczynamy gnuśnieć.

    OdpowiedzUsuń