sobota, 26 marca 2011

wiosenne przesilenie / 23

Kurczą się tygodnie. Ten był wyjątkowo wyczerpujący. Przesilenie wiosenne, coś co odbierało dech, podnosiło ciśnienie, powodowało jego skoki, tak że serce wyrywało się z zakutych ram. Po wszystkim najchętniej padałbym jak niedobudzona mucha i nie ruszał skrzydełkami dopóki za ramię nie szarpnie mnie słońce.Fizyczny wrak zależny od pogody i od ciśnienia w zaworach, gdzie tłoczy się krew. Kruche ja.

W głowie wcale nie jest lepiej. Nie radzę sobie tu i tam. Czekam nie wiadomo na co, a to wszystko kończy się ponownym myśleniem o tym co tak naprawdę w życiu chcę robić.

2 komentarze:

  1. A ja, powoli kończąc kolejny etap edukacji, dochodzę do wniosku, czego nie chcę w życiu robić. Zawsze coś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie czego takiego?
    Bo takich momentów w swoim krótkim życiu już miałem kilka.

    OdpowiedzUsuń